Przed operacją wjechałem na kanał i spróbowałem czy ruszą śruby portek, ruszyły . Mój garaż nie ma kanału.

Ja robiłem bez kanału i powiem, że aż tak uciążliwe to nie jest

Auto podniosłem chyba z pół metra i fajnie się robi , kłopot trochę z kablami gazu bo są powlutowane na stałe w wiązki. Wyrzuciłem wszystkie wiązki , nawet alternator i taki tam jego pałąk, przewody paliwa rozszczepiłem koło akumulatora. Śruby poduszek, portek i cała reszta nawet fajnie się odkręcają.

@piomazi: Gaz to zawsze masakra. wyjmowałem teraz u siebie silnik w 16V, masakra. Musiałem poodcinac bo nie dało rady inaczej. Teraz składam inny silnik na innej wiązce i na razie zostanie samo PB, jak bedzie jeździć to wtedy wymyśle całą instalacje tak aby rozpinać kostke i wszystko schodziło z instalacją silnika, tak miałem gdy na pokładzie był 1,8s. Jedna kostka i dowidzenia

No właśnie, niektóre kabelki od gazu to musiałem brutalnie potraktować obcążkami. Sciągając alternator jest fajny dostęp do śrub poduszki silnika. Teraz widzę , że można by odkręcić górne trzy śruby poduszki przytwierdzone do boku silnika i silnik by odszedł swobodnie od skrzyni.

no tak to sie robi odkrecasz poduszke (od spodu przez sanki tez jednak nakretka, cała poduszka z tą łapą out i masz silnik luźno)

Włożyłem silnik , okablowałem wszystko z powrotem starannie a tu klapa,
silnik mocno szarpie, bieg jałowy też nie jest chyba taki idealny i masz babo placek.
Niby silnik ma moc ale jak zacznie szarpać to katastrofa i traci moc wtedy.
Rozrząd zdejmowałem, żeby powymieniać uszczelniacze ale gdybym się pomylił choć o jeden ząbek to myślę że byłyby inne objawy. Punkty paska się zgadzały ze znakami na kołach. Rozrząd raczej wykluczam.
Z początku myślałem że to zapowietrzone przewody benzyny , ale na gazie jest podobnie.

mysle ze powodu szukasz w układzie wysokiego napiecia i podcisnieniach

Podmieniłem na przewody wysokiego napięcia z "archiwum". Objawy dalej są , coś ciekawego zauważyłem , jak odkręcę korek wlewu oleju to mi chlapie olejem, przytkana odma albo coś takiego ?

@piomazi: Akurat to jest normalne. Szukałbym jak majster pisze.

Też tak myślę, że te dwie rzeczy , bardziej podejrzewam zakłócenie podciśnienia , szukam , grzebię i ........... nic

@piomazi: jak ma Ci olej nie chlapać jak masz tam wałek zaraz?

No to jest moje pierwsze auto z wałkiem rozrządu w głowicy i pierwszy raz zobaczyłem coś takiego na oczy. Jeszcze w tym samym dniu pokazywał mi sąsiad swojego Golfa III , jemu nie chlapało więc się wystraszyłem jak zobaczyłem chlapanie u mnie.

Przyczynę szarpania auta znalazłem . Oj nieźle się nakopałem i nagrzebałem w aucie a wszystko niby dobrze.....W końcu wpadły mi świece do ręki i zobaczyłem, że jedna świeca prawie nie ma przerwy, musiała mi upaść i nie dawała iskry i auto chodziło na 3 gary. Wyciągałem świece gdy był wyjęty silnik, żeby łatwiej zakręcić silnikiem przy ustawianiu rozrządu.

Dzięki wszystkim za kibicowanie i pomoc. Uffff.... ale radocha jak już jest wszystko OK

Obiecałem zdjęcie używanego przeze mnie podnośnika do wyciąganie silnika:
http://www.garnek...ie-silnika
zdjęcie z komórki,

Ja tak sobie radziłem
http://www.fotosi...a4af1.html

To wiec jak radzicie wyjmowac sama skrzynie czy sam silnik jakie sugestie?

tematów było już kilkanascie przeczytaj a nie pytaj, nawet w tym temacie jest opisane, wyciąg samą skrzynie

wiem ale w temacie sa podzielone zdania... Ale chyba sproboje jeszcze raz wyciagnac sama skrzynie i zabiore sie z samego rana w sobote bo ostatnnio pozno ruszylem i zatrzymalo mnie mocowanie tylnej lapy jak ja rozkrecic dodam ze nie mam kanału a na codzien auto jest mi potrzebne...

Ja wyciągałem raz skrzynie, a raz silnik i jednak wolę targać silnik, a dodam, że kanału też nie posiadam. Pod spodem jest mało roboty. Najgorszy rozrusznik i tylna łapa.

Czyli twoim zdaniem lukat1988 silnik=mniej nerwicy?

moim zdaniem tak i wyżej masz zdjęcie czym wyjmowałem