To że wymieni się docisk albo nasmaruje linkę nie koniecznie musi spowodować lepszą pracę całego mechanizmu. Chociaż na pewno wpływa to pozytywnie, tyle że nie na długo. Podobną sprawę mieliśmy w firmowym Berlingo. Po wyjęciu skrzyni okazało się, że teflonowe elementy trzymające trzpień, który jest odpowiedzialny za przesuwanie łożyska oporowego, były dosyć mocno przetyrane, przez co ten trzpień nie chodził prosto tylko pod skosem, więc klinował się i sprzęgło chodziło mega ciężko. I właśnie dzięki temu, że łapa nie pracowała w osi prostopadłej do wałka atakującego, łożysko oporowe poprostu zniknęło.
Po wymianie sprzęgła i wspomnianych teflonów i nasmarowaniu ich smarem silikonowym sprzęgło chodzi lepiej niż w niejednym nowym samochodzie.

Ja bym nie polecał smarowania ślizgu sprzęgła oporowego, bo przez to jeszcze gorzej przylegają resztki tarczy, a ich się nie da uniknąć.

To że nie smaruje się wałka skrzyni biegów to sprawa oczywista z takiego względu jak piszesz. Ja smarowałem ślizgi teflonowe o których wspomniałem.

Ja proponuję posmarować chlebek masełkiem albo margaryną jak kto woli a tarczę sprzęgła zostaw w spokoju )

Posmaruj posmaruj tarcze docisk i i jeszcze koło zamachowe zobaczysz jaki efekt będzie Zniewalający