Siema, mam pytanie. Koleżanka przebiła sobie język w salonie i założyła kolczyk. Wszystko było ok do wieczora kiedy to nagle zaczął strasznie boleć i drętwieć, pojechaliśmy tego samego dnia do szpitala na usunięcie i na miejscu został wyjety lecz problem w tym że został prawdopodobnie uszkodzony nerw podczas przebijania. Byliśmy dziś u gościa który to robił po zwrot kasy i wyjaśnienie a gość powiedział że pieniędzy nie zwróci a na wiadomość o uszkodzeniu przez niego nerwu stwierdził "trudno, zdarza się" nie poczuwając się do odpowiedzialności. Kolejnym faktem jest to że znajoma nie dostała tzw. cenzurki do podpisania że robi to na własną odpowiedzialność oraz żadnego pokwitowania/rachunku za wykonany zabieg gdzie u kosmetyczki takie rzeczy są na pierwszym miejscu. Jedyne co otrzymała to ulotkę z salonu.


Ogólnie - ma jakieś podstawy aby żądać odszkodowania za źle przeprowadzony zabieg? Druga sprawa to fakt iż gość przeprowadził go na "lewo" z racji nie wydania żadnego dokumentu potwierdzającego zapłatę.
Co można zrobić w tej sytuacji?

trzeba zahaczyć o urząd skarbowy jeśli chodzi o "na lewo", obstawajcie że nie chciał paragonu itp.

oni nie mają czasem tam ubezpieczenia od takich rzeczy? jak nie to sąd chyba...

no właśnie główna podstawa zabezpieczenia piecera to ta cenzurka że dana osoba robi to na własną odpowiedzialność itd. Nawet nie wylegitymował a powinien sprawdzić czy jest dowód osobisty

sąd i pozew z "cywila".

I pogratulować sprytu że nic wam po drodze do głowy nie przyszło że to może w innym zakładzie trzeba zrobić...

zakład znany u nas na cały lublin także wiesz... Poradziłem się właśnie osoby która miała podobny przypadek i oprócz zwrotu za zabieg dostała rentę ( inwalidzką? ) za trwały uszczerbek na zdrowiu

Ale to tylko z pozwu cywilnego?

"z urzędu" chyba nic nie dostaniesz...

kurcze już niepamiętam, ale ogólnie tam było dużo dużo gorzej, zaraz jedziemy do salonu walczyć o swoje a potem do szpitala po dokumentację z ratunkowej izby przyjęć gdzie wyciągali kolczyk

Nie myśl że się czepiam ciebie ale dla mnie jest to chore jak piszesz że ktoś miał taki sam przypadek i dostał jeszcze ręte inwalidzką tylko za co?
Przecież to jest świadomy wybór tej osoby "samookaleczać się" tylko po co

@ziebice1 bo tak. Pytam o pomoc a nie czy się komuś to podoba czy nie, mamy demokrację i wolność wyboru o xxi wieku nie wspominając


Byliśmy w salonie. Nikt niechciał wydać tego dokumentu potwierdzającego wykonanie zabiegu. Paragonu nikt też nie wydał. Język jest uszkodzony trwale i nikt nie poczuwa się do odpowiedzialności a tymbardziej udokumentowania wykonanej czynności. Mamy dokumentację ze szpitala o stanie zdrowia i o tym że kolczyk został usunięty.

zasadniczo, po **uj jej to ?

moje zdanie znasz od dawna w kwestii udziwnień

Irmina miała w nosie, może widziałeś nawet i jak czasami się paluchem czy czymkolwiek tyknęła to się prawie z bólu zes...wiadomo także niepotrzebne cierpienie

ale wcześniej było git. Poprzedni był 2 lata i luz, żadnych komplikacji, będziemy walczyć o swoje

Mala szanse widze zeby cos tu ugrac. Jeszcze gdyby miec paragon a tak to kicha. A z tym nerwerm to zalezy od osoby nie musi to byc jego wina. Jego wina byloby jesli by czyms zarazil nie zdezynfekowal przyrzadow.

@tomek1405 a tego jeszcze nei wiadomo

@maestro Ogladalem kiedys ze typ nie zdezynfekowal i przez jezyk wlasnie do mozgu dostal sie paciorkowiec i jakies tam uszkodzenia mozgu spowodowalo. To za takie cos napewno mozna mu sprawe wtedy zalozyc;P

u fryzjera sie zarazisz a co dopiero przy takich akcjach

@maestro Tyle ze jezyk powazniejszy bo wieksze ukrwienie i blizej mozgu latwiej pozegnac sie ze swiatem.

jak złapiesz WZW to nie ma znaczenia

@tomek1405 Generalnie miejsce zainfekowania nie ma znaczenia.Streptococcus pneumoniae u dorosłych bardzo często wywołuje bakteryjne zapalenie opon mózgowych;zamieszkuje jamę nosową i gardło u około 10% dorosłych ludzi.