Witam forumowicze. Mam cholerny problem.... cholerny, bo po raz 3 w krótkim czasie i nie wiem czemu. Mianowicie, dzis znów padła mi linka sprzęgła :/ bach, i już, po przejechaniu z 10 tyś km od wymiany. Pytanie brzmi - czemu? 3 raz tandetna linka? 3 raz mechanik dał ciała? no niemożliwe. musi byc jakas grubsza przyczyna , dla której ta linka zuzywa sie expresowo.

Przeniosłem,grzes70.

A może tak docisk ? Może warto zainwestować i wymienić kompletne sprzęgło, łapę sprzęgła, linkę, i ewentualnie tulejki przy pedale bo lubią się obrabiać.

Ewentualnie zobacz jeszcze samo-regulator na pedale choć wątpię by on był przyczyną.

sprzęgło ma pół roku.
reszta którą wymieniłeś - kosztowne w robocie rzeczy?

Hmm faktycznie dziwne. Albo linka naprawdę kiepskiej jakości, albo zły montaż.

Jak możesz ocenić prace pedału sprzęgła? Chodzi lekko, średnio czy topornie? Pamietasz jak chodziło przed wymianą sprzęgła? Możesz to porównać?

Najlepsze linki jakie my polecamy to polski LINEX. Kiedyś były jeszcze Cofle (czy jak to sie tam pisze). Po za tym jeśli linka strzela notorycznie przy dobrym zacisku to może nie blokuje sie dobrze w grodzi i zwyczajnie przeciera?

A pękanie linki zaczęło się przed czy po wymianie sprzęgła? Może coś jest źle złożone ze sprzęgłem i dlatego padają linki.

Miałem podobny problem, że pękały mi linki jedna po drugiej. Sprzęgło chodziło topornie, że stojąc w korku noga bolała. Po wymianie kompletnego sprzęgła (docisk, tarcza itd) wraz z kulką polamidową czy teflonową na łapie sprzęgła teraz nie mam problemu. Sprzęgło chodzi bardzo lekko i od 3 lat nie zmieniałem linki.

A takie może trochę nietypowe pytanie, gdzie ta linka zrobiła "trach"?, w sensie, w którym miejscu?

z tymi linkami bylo tak: padła 1 raz, ok załozylo sie nową. Padła po jakimś czasie zaś - no zesz k.... se myśle, tandeta, zaś wymiana. jeździłem jeździłem - było cacy. sprzęgło zmieniałem zimą, całe kompletne + jakiś tam krzyżak bo trza było. no i pare dni temu, zaś. no zesz k....
dodam, że nawet i po wymianie sprzęgła , chodziło ono dosc ciezko, co mnie dziwiło aczkolwiek łapało dobrze. 3 dni przed łapało "dziwnie" aż w końcu wsiadam po robocie i bach. Mechanikowi dałem do zrozumienia ze chce miec kurna zrobione porządnie. w końcu chodzi fajnie, noga juz nie drętwieje jak naciskam pedał. Nie wiem, przyłożył sie, zaczarował , nie wiem. dodam, że z 3 dni przed awarią sprzęgło łapało pod koniec.
jakie refleksje panowie?

ja również 3razy zmieniałem linkę sprzęgła i 2 razy mi strzelała bo źle zamontowana była w grodzi i tam się przecierała, no i w dodatku ciężej pedał sprzęgła chodził ale po ostatniej wymianie było 100razy lepiej