Menu główne
Forum
Klubowicze
zajcu |
Dodany dnia 02-12-2006 18:15 |
Postów: 182 Data rejestracji: 06.08.2006 14:52 Skąd: - |
Na łożu śmierci leży góral. Nagle prosi szeptem siedzącą obok żonę: - Daj mi kieliszek wódki, jakoś mi niedobrze... - Tera sie nie pije, tera sie umiera! Z ostatniej chwili! Husajn podobno nie zginął we wczorajszym bombardowaniu Bagdadu. Za to wśród jego sobowtórów zapanowała panika, bo mu nogę urwało... Treść jednej z ulotek rozrzucanych nad Bagdadem: "McDonald's wkrótce w Bagdadzie. Zbierz cztery takie same ulotki. Po zakończeniu naszych bombardowań dostaniesz bezpłatnie Coca-Colę". Bush otrzymał zaszyfrowaną depeszę o treści: 370HSSV- 0773H i przekazał ją do rozszyfrowania CIA. CIA też nie wiedziała o co chodzi, wobec czego depeszę wysłano do Clintona. Ten, po zapoznaniu się z depeszą, powiedział: - Wystarczy przeczytać ją do góry nogami. - Po Amerykanach, Brytyjczykach i Australijczykach do Iraku przybyli Polacy. W jakim celu? - Żeby kraść Irakijczykom koła od czołgów... |
|
|
renault19.pl | Dodany dnia 02-12-2006 18:15 |
Krzychup |
Dodany dnia 21-12-2006 20:24 |
Postów: 4472 Data rejestracji: 10.03.2005 22:32 Skąd: wielkopolskie Poznań |
Rosjanin przychodzi do teatru z piwem i rybą. Siada, patrzy, a tu dookoła
tyle ludzi... Pić jakoś tak niewygodnie i piwa nawet nie ma jak otworzyć. Nagle sąsiad z prawej do niego: - Pan pierwszy raz w teatrze? Ruski: - No. Sąsiad: - Piwo o podłokietnik Pan otworzy. Gostek tak zrobił i pije z uśmiechem, ale potem myśli sobie co by z tą rybą zrobić. I tu sąsiad z lewej do niego: - Pan pierwszy raz w teatrze? Ruski: - No. Sąsiad: - Ma Pan program przedstawienia przecie - ryba niech se Pan na nim położy i już. Gostek siedzi, piwo pije i rybę wpieprza, ale tak coś go pęcherz uwiera a wyjść niewygodnie jakoś niby w pierwszym rzędzie... Ale tu sąsiad z tyłu do niego: - Pan pierwszy raz w teatrze?. Ruski: - No. Sąsiad: - Przecież my na balkonie jesteśmy, wiec wstań se Pan i lej na parter. Gostek wstał i leje. No ale tam w dole podnosi się łysy na którego głowę się odlewał i krzyczy do niego: - Pan pierwszy raz w teatrze czy jak? Ruski: - No. Łysy: - No, to nie lej Pan w jedno miejsce, co? Moje auto: Honda Civic, benzyna+LPG, 200000km
|
zajcu |
Dodany dnia 11-01-2007 00:43 |
Postów: 182 Data rejestracji: 06.08.2006 14:52 Skąd: - |
Wchodzą żydki i polak do komory gazowej... nagle polak mówi "nie pchajcie się tak bo się podusimy..." Niemcy podchodzą do polaków i mówią: "polacy, byliście grzeczni to sobie w piłkę zagracie... na polu minowym". Na to żydki ucieszeni: "haha polacy macie za swoje, dobrze wam tak", na to niemiec się odwrócił do żydków: "tak ale wy tam najpierw skosicie trawę..." Jasio poddenerwowany przychodzi do domu z hukiem i krzyczy: - Mamo dzieci sie w szkole ze mnie śmieją że śmierdze trupem ...... ...... Mamo........Mamooooo Blondynka kupiła sobie bilet lotniczy w pierwszej klasie.Usiadła wygodnie w fotelu, rozejrzała się i zobaczyła ludzi światowej klasy, którzy pięknie mówili w różnych językach.Blondynka nie chciała wyróżniać się z tłumu.Nagle podeszła do niej stewardessa: - Witamy na pokładzie.Może podać coś do picia ? Blondynka pewna siebie : - Tak, poproszę orange juice...może być jabłkowy.. |
|
|
mati_ |
Dodany dnia 27-01-2007 12:37 |
Postów: 3622 Data rejestracji: 22.09.2005 23:56 Skąd: mazowieckie Warszawa |
Przychodzi student na egzamin z Ornitologii i profesor każe mu rozpoznać gatunki ptaków po jajkach. Pokazuje pierwsze i się pyta:
- jaki ptak znosi takie jajka? - nie wiem panie profesorze - odpowiada student. profesor kręci głową z niezadowoleniem i bierze następne jajko: - a wie pan jaki ptak składa takie jajka - niestety panie profesorze - uczciwie mówi student... - przykro mi, ale nie zaliczył pan roku-mówi profesor. Student nic nie odpowiedział tylko skierował się do wyjścia. Nagle profesor go woła: - przepraszam, ale jak pan się nazywa? - jak pan taki mądry, to niech pan pozna po moich jajkach.... student akademii rolniczej przychodzi na egzamin maksymalnie obkuty. wchodzi pewnie do gabinetu. profesor zadaje pytanie: czy krowie mozna zrobic skrobanke? student mysli,mysli,niestety odpowiedzi nie znajduje i oblewa. zrozpaczony udaje sie do pobliskiego baru zeby opic smutki. po kilku godzinach picia barman pyta studenta: widze ze ma pan jakis problem,cos sie stalo?moze moglbym pomoc student patrzy metnym wzrokiem; -czczy p-pana zdaaam krowiee m-mozna zr-zrobic skr-r-robaankee barman przerazony: -nie mam pojecie,ale ladnie pan zes sie wpierdolil. Gosc poszedl na egzamin, niewiele powiedzial, dostal 2. Wychodzi z kumplem do ubikacji i tam zaczyna wyzywac: - A ten ku*** pie****, a ten popie***** jak on mnie mogl tak upier**lic... Nagle otwieraja się drzwi kabiny, wychodzi z nich profesor: - A bo zes chu** nic nie umial! Pewien student umarł i poszedł do piekła. Diabeł przywitał go i spytał jakie piekło wybiera: normalne czy studenckie? Ten wybrał normalne. Gdy się tam znalazł okazało się, że trwają tam imprezy do rana, są panienki i leje się alkohol, ale rano przybywa diabeł i wbija każdemu gwóźdź w tyłek i tak codziennie. Wobec tego student zdecydował się wkrótce na przeniesienie do piekła studenckiego. Tam równiez imprezy itd., ale rano nie pojawia się już diabeł. Tak mija kilka miesięcy, aż któregoś dnia przychodzi diabeł z koszem gwoździ i mówi: sesja! Pewien profesor mówi do studentów: - Proszę zadawać pytania. Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. Na to jeden ze studentów: - Co się stanie jeśli stanę obiema nogami na szynach tramwajowych, a rękoma chwycę się przewodu trakcji. Czy pojadę jak tramwaj? AM egzamin z anatomii, komisja siedzi a przd nimi pudło z dziurą. w pudle narządy - każdy ze studentów ma włożyć rękę do pudła i tylko macając okreslić co to za narząd wchodzi pierwszy maca maca, zastanawia sie i mówi -nerka egzaminator proszę wyjąć z pudełka student wyjmuje egzaminator brawo 5 kolejny mówi serce itd. itd. wchodzi ostatni student wkłada rękę do pudła i blednie egzaminatore na to - co nie wie pan student wiem ale boje się powiedzieć egzaminator -śmiało śmiało niech pan mówi student na to - to jest... ssucha krakowska komisja w śmiech już chce wstawiać 2 do indeksu ale jeden z członków komisji mówi - to proszę wyhąć i pokazać student wyjmuje z kartonu i rzeczywiście sucha krakowska po chwilowej konsternacji komisja wpisuje studentowi 5 do indeksu. kiedy student wyszedł jeden z profesorów pyta nieśmiało drugiego -panie kolego to czym my żeśmy wczoraj tą wódkę zagryzali... Studenci mieli do napisania prace na temat "Odpowiedź na ultimatum króla małego afrykańskiego państwa" po zebraniu prac profesor omawia wyniki - Prawie wszystko dobrze, mam tylko dwa zastrzeżenia, po pierwsze : "ni chuja" piszemy osobno, a poza tym "Czarna Jebana Małpa" z dużej litery. Wkońcu piszecie do króla Było: Renault 19, Phase II, 1993r., C3J (1390/58KM), sedan, benzyna+lpg
Moje auto: Saab 9-3, 2003r, B207E (1998/150KM), SportSedan, benzyna
|
remiq |
Dodany dnia 14-02-2007 08:30 |
Postów: 433 Data rejestracji: 23.03.2006 11:42 Skąd: - |
Chłopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie.
Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny: - Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę... - Tutaj? Jesteś nienormalny? - Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie... - Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna... - Ale to tylko "laska", nic więcej... kobieto... - Nie, a jak ktoś będzie wychodził... - No dawaj nie bądź taka... - Powiedziałam ci, że nie i koniec! - No weź, tu się schylisz i nikt cię nie zobaczy, głupia... - Nie! W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny, w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi: - Tata mówi, że juz wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię, a jak nie, to tata mówi ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rekę z tego kurewskiego domofonu bo jest 3 w nocy do cholery! Holenderska farma, przed wejściem Polski do Unii, Inspekcja Legalności Pracy kontroluje pracujących Polaków. - umie pan po holendersku? - tak, troche... - ma pan pozwolenie na prace? - oczywiście, że mam! - a pana kolega tam w pomidorach tez ma? - oczywiście, że ma! - to niech pan go zawoła -JOOOOOOZEEEEK SPIEEEEEEERRRRRDALAJ! Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować. Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura: - No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę. - Jedną, szefie. - Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował? - Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów. Szefa zatkało. - Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?! - No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby... - Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy? - Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę. - I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?! - Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby... Siedzą w celi: nekrofil, sadysta, pedofil, zoofil i masochista. Nagle zoofil mówi - Ale bym se wyruchał kotka - Ale takiego małego - dodał pedofil - A potem wyrwalibyśmy mu nóżki- dodał sadysta - A jak by się wykrwawił na śmierć to ja go jeszcze raz - powiedział nekrofil - Miau - mruknął masochista Syn pyta ojca: - Tato, co to jest POLITYKA? Ojciec odpowiada: - Zobacz, ja przynoszę pieniądze do domu, więc jestem KAPITALISTĄ, Twoja mama rządzi tymi pieniędzmi, więc jest RZĄDEM, dziadek uważa, żeby wszystko było na swoim miejscu, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM, nasz pokojówka jest KLASĄ ROBOTNICZĄ, a wszyscy mamy jeden cel, aby się Tobie lepiej wiodło! Ty jesteś LUDEM, a Twój młodszy brat, który leży jeszcze w pieluchach jest PRZYSZŁOŚCIĄ! Zrozumiałeś synku? Chłopiec zastanawia się i mówi, że musi się z tym wszystkim jeszcze przespać. W nocy budzi chłopca płacz młodszego brata, który narobił w pieluchy i drze się wniebogłosy. A, że chłopiec nie wiedział co ma zrobić, poszedł do pokoju rodziców. W pokoju była tylko mama, ale spała tak mocno, że nie mógł jej dobudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki, gdzie akurat zabawiał się z nią ojciec, a dziadek podglądał ich przez okno. Wszyscy byli tak sobą zajęci, że nie zauważyli, że chłopiec jest w pokoju. Malec postanowił więc, że pójdzie spać i o wszystkim zapomni. Rano ojciec pyta go: - Synku, możesz mi powiedzieć własnymi słowami co to jest POLITYKA - TAK! - odpowiada syn. - KAPITALIZM wykorzystuje KLASĘ ROBOTNICZĄ, ZWIĄZKI ZAWODOWE się temu przyglądają, podczas gdy RZĄD śpi, LUD jest całkowicie ignorowany, a PRZYSZŁOŚĆ leży w gównie! TO JEST POLITYKA! Moje auto: Renault 19, Phase II, 1992r., benzyna, C3J (1390/58KM), sedan, 230000km
|
remiq |
Dodany dnia 13-03-2007 10:45 |
Postów: 433 Data rejestracji: 23.03.2006 11:42 Skąd: - |
"Jarosław Kaczyński zginął w tragicznym wypadku. Jest przyjęty w niebie
przez Św. Piotra, który rzekł mu: - Witamy ! Ale najpierw musimy załatwić drobny problem... Tak rzadko widujemy tu premierów, że nie jesteśmy pewni, co mamy z tobą zrobić. Szef chce, żebyś spędził jeden dzień w piekle i jeden dzień w niebie. Potem będziesz musiał wybrać miejsce, w którym będziesz chciał spędzić wieczność. - Ależ ja już zdecydowałem, chcę zostać w niebie - Żałuję, ale mamy swój regulamin. Św. Piotr prowadzi Jarosława do windy, która wiezie go do piekła. Gdy drzwi otworzyły się, znalazł się na znakomitym, zielonym polu golfowym, słońce świeci na bezchmurnym niebie i jest łagodne 25°C. W dali rysuje się wspaniały pawilon klubowy. Przed budynkiem jest jego ojciec, ksiądz Rydzyk i premier Jan Olszewski. Jest tu także znaczna część prawicy. Wszystkie te piękne postacie zabawiają się, szczęśliwi, ubrani elegancko, choć swobodnie (Dior, Versace, Armani, etc.). Podążają na jego spotkanie, ściskają go serdecznie i rozpoczynają się wspomnienia z przeszłości i homeryckie debaty (ha! ha!). Zagrali przyjacielską partię golfa, potem zjedli wystawny obiad z kawiorem i homarem. Diabeł oferuje także lody... - Wypij jeszcze Margheritę i wypocznij sobie, Jarku. - Och, no ... , nie mogę pić, złożyłem przysięgę. - E tam, mój drogi, tu jest piekło. Możesz jeść i pić wszystko co chcesz bez obawy. Od tej chwili będzie tylko coraz lepiej! Kaczyński wypija swój koktajl i zaczyna nabierać przekonania, że diabeł jest całkiem sympatyczny. Jest grzeczny, opowiada niezłe kawały, lubi zabawne sytuacje itd. Bawili się tak dobrze, że nawet nie zauważyli kiedy minął im czas... W końcu nadeszła godzina odejścia. Wszyscy przyjaciele uścisnęli go i Kaczyński wsiadł do windy wiodącej do nieba. Święty Piotr oczekiwał go przy wyjściu. - Teraz pora na wizytę w niebie - rzekł mu staruszek otwierając drzwi do raju. Przez 24 godziny Kaczyński miał przebywać z Turowiczem, Giedrojciem, Szczepańskim, Kisielewskim, całym bractwem życzliwych ludzi, przechadzających się po Polach Elizejskich, rozprawiających na tematy znacznie ciekawsze niż pieniądze i traktujących się z kurtuazją. Żadnego złego zagrania ani świńskiego kawału; żadnego zachwycającego pawilonu klubowego, tylko zwykła jadłodajnia. Jako że ludzie ci nie należeli do bogaczy, nie znalazł tu nikogo dobrze znanego, nikt też w nim nie rozpoznał ważnej osobistości ani kogoś wyjątkowego. Gorzej! Jezus jest kimś w rodzaju hippisa, osobą nieodpowiedzialną, która wciąż mówi tylko o "wieczystym pokoju" i powtarza w nieskończoność komunały bez wyrazu : - "Wygnać przekupniów ze Świątyni", "Trudniej będzie bogaczowi wejść do mojego królestwa, niż wielbłądowi przejść przez ucho igielne" itd. Gdy dzień skończył się, Święty Piotr wrócił ... - No, Jarosławie, teraz musisz wybrać. Kaczyński zastanowił się przez minutę i odrzekł : - Nigdy nie przypuszczałem, że dokonam podobnego wyboru. Ech, dobra. Stwierdzam, że niebo jest interesujące ale jestem przekonany, że będę czuł się znacznie swobodniejszy w piekle, wśród moich przyjaciół. Święty Piotr odprowadził go aż do windy i Jarosław Kaczyński zjechał znowu do piekła . Gdy drzwi otworzyły się, znalazł się w środku wielkiej równiny, wypalonej i pustej, pokrytej toksycznymi wylewami i odpadkami przemysłowymi. Z przerażeniem dostrzegł wszystkich swoich przyjaciół na kolanach, powiązanych wzajemnie łańcuchami, którzy zbierali śmieci, aby je wrzucać do wielkich, czarnych worów. Stękali z bólu, zanosili skargi na swoje tortury; ręce i twarze mieli czarne od brudu. Diabeł zbliżył się, obejmując go za ramiona swoją włochatą i śmierdzącą łapą. - Nie rozumiem - bełkotał Kaczyński w stanie szoku- gdy byłem tu wczoraj, było pole golfowe i pawilon klubowy. Jedliśmy kawior i homara i podpiliśmy sobie. Podskakiwaliśmy jak zające i bawiliśmy się świetnie... Teraz widzę tylko pustynię wypełnioną nieczystościami i wszyscy mają wygląd żałosny. Diabeł spojrzał na niego, uśmiechnął się i szepnął do ucha: - Wczoraj mieliśmy tu kampanię wyborczą; dzisiaj zagłosowałeś na nas!" Moje auto: Renault 19, Phase II, 1992r., benzyna, C3J (1390/58KM), sedan, 230000km
|
Hada |
Dodany dnia 20-03-2007 11:56 |
Postów: 20 Data rejestracji: 17.05.2006 23:28 Skąd: - |
Perfekcyjny dzień dla kobiety 8:15 jesteś budzona pocałunkami i pieszczotami 8:30 ważysz 2 kilo mniej niż dzień wcześniej 8:45 śniadanie w łóżku - sok ze świeżych owoców i croissanty 9:10 rozpakowujesz prezenty, np. drogie klejnoty wybrane przez uważnego partnera 9:15 gorąca kapel z olejkami pachnącymi 10:00 lekki workout w fintess-clubie z twoim przystojnym dowcipnym personal trainer 10:30 manicure, pielęgnacja twarzy, mycie włosów, odzywka do włosów 12:00 widzisz ex-zone, -sympatie twojego partnera i stwierdzasz, ze przytyła 7 kg 13:00 shopping z przyjaciółmi, karta kredytowa bez limitu 15:00 drzemka popołudniowa 16:00 3 tuziny róż zostają dostarczone z karteczka od tajemniczego wielbiciela 16:15 lekki workout w fintess-clubie, potem masaż, miły, przystojny masażysta stwierdza, ze rzadko masował takie perfekcyjne ciało 17:30 przymierzasz outfit z designer-clothes i przed dużym lustrem robisz mały pokaz mody dla siebie samej 19:30 kolacja przy świeczkach dla 2 osób, następnie tańce i dużo komplementów 22:00 gorąca kąpiel (sama) 22:50 zostajesz zaniesiona do łóżka, świeża, wykrochmalona pościel 23:00 czule pieszczoty 23:15 zasypiasz w silnych ramionach Perfekcyjny dzień dla mężczyzny 6:00 budzik dzwoni 6:15 ktoś ci robi loda 6:30 wielka, zadowalająca kupa poranna, przy tym czytasz dział sportowy w gazecie 7:00 śniadanie: rum stek, jajka, kawa, toasty, wszystko przygotowane przez naga gosposie 7:30 limuzyna podjeżdża 7:45 parę szklaneczek whisky w drodze na lotnisko 9:15 lot prywatnym jestem 9:30 limuzyna z szoferem zawozi cię do klubu golfowego, po drodze ktoś ci robi loda 9:45 gra w golfa 11:45 lunch: Fast ford, 3 piwa, butelka Don Perignon 12:15 ktoś ci robi loda 12:30 gra w golfa 14:15 limuzyna z powrotem na lotnisko (parę szklaneczek whisky) 14:30 lot do Monte Carlo 15:30 popołudniowa wycieczka na ryby, wszystkie towarzyszki podroży płci żeńskiej są nago 17:00 lot do domu, masaż całego cala przez Annę Kornikową 18:45 kupa, prysznic, golenie 19:00 oglądasz wiadomości w telewizji: Brad Pitt zamordowany, marihuana i hardcore-pornos zalegalizowane 19:30 kolacja: rak na przystawkę, Dom Perignon (1953), wielki stek, na deser lody serwowane na nagich piersiach 21:00 Napoleon Cognac, Cohuna, oglądasz sport w TV na szeroko panoramicznym dużym odbiorniku, Polska pokonuje Anglie 11:0 21:30 sex z trzema kobietami, wszystkie wykazują skłonności do nimfomanii 23:00 masaż i kąpiel w whirlpoolu, do tego pizza i duże jasne 23:30 ktoś ci robi loda "na dobranoc" 23:45 leżysz sam w łóżku 23:50 12-sekudnowy pierd, którego ton zmienia się 4 razy i który zmusza psa do opuszczenia pokoju Moje auto: Renault 19, Phase I, 1992r., benzyna+LPG, F3N-L740 (1721/73KM), hatchback 5d
|
nypel |
Dodany dnia 20-03-2007 17:38 |
Postów: 549 Data rejestracji: 02.03.2006 20:10 Skąd: - |
Rozmawia dwoch kolesi przy piwku.
- Wiesz.. Mam zajebiscie brzydka i pyskata zone.. Wredota jakich malo - I ciagle z nia jestes? Jak mozesz sie z nia np. kochac - A z tym sobie calkiem dobrze radze. Zakladam maske gazowa.. - Sobie czy jej - Oczywiscie, ze jej. Po pierwsze nie slysze co gada, po drugie nie smierdzi jej z ryja a po trzecie jak przykrece jej zawor to sie wije jak szesnastolatka obecnie smigam Mercedesem 190 2.0E ale nie powiedzialem jeszcze ostatniego slowa! ;]
|
|
|
Krzychup |
Dodany dnia 22-03-2007 08:59 |
Postów: 4472 Data rejestracji: 10.03.2005 22:32 Skąd: wielkopolskie Poznań |
Nowak do kolegi:
- Moja rodzina przeżyła ostatnio katastrofę kolejową. - Co się stało? - Teściowa przyjechała do nas pociągiem. Jasio wraca zapłakany ze szkoły. - Dostałem jedynkę! - mówi mamie. - Dlaczego? - Bo nie odpowiadałem, jak mnie pani pytała. - A dlaczego nie odpowiedziałeś? - Bo pani powiedziała, że kto się odezwie na lekcji, dostanie jedynkę! - Co robią ryby w wodzie gazowanej? - Hydromasaż! Dlaczego smród pisze się przez "ó"? - Żeby się nie rozchodził! Rozmawia dwóch więźniów. - Myślisz, że twoja żona dochowa wierności i nie porzuci cię jak tu siedzisz? - Nie... Moja żona to wspaniała kobieta... Po pierwsze kocha mnie, po drugie jest szlachetna i wierna, a po trzecie też siedzi... Moje auto: Honda Civic, benzyna+LPG, 200000km
|
jama |
Dodany dnia 04-04-2007 14:59 |
Postów: 186 Data rejestracji: 06.04.2006 00:17 Skąd: - |
Lekarz do pacjenta:
- Nie wolno panu palić papierosów , pić alkoholu i kawy. Musi pan cały czas stosować surową dietę, żadnych tłuszczy, skrobi i węglowodanów. Ze względu na serce proszę zaprzestać uprawiania seksu. No i najważniejsze... więcej radości z życia mój drogi, więcej radości z życia! Były właściciel Renault 19 rocznik 93 ph2 F3N
|
|
|
jama |
Dodany dnia 18-04-2007 20:36 |
Postów: 186 Data rejestracji: 06.04.2006 00:17 Skąd: - |
Rydzyk idzie ulicą, nagle zauważa panienkę-tirówkę, stojącą przy drodze. Podbiega do niej i zdegustowany krzyczy:
- Ty cudzołożnico! Wracaj szybko do domu! - Ależ Ojcze Dyrektorze! Ja od każdego klienta połowę pieniędzy wpłacam na konto Twojego radia! - Aha. To stań tam, bo jest większy ruch. Były właściciel Renault 19 rocznik 93 ph2 F3N
|
|
|
jama |
Dodany dnia 25-04-2007 19:19 |
Postów: 186 Data rejestracji: 06.04.2006 00:17 Skąd: - |
Na "czarnej" robocie przy budowie domu gdzieś pod Londynem "załapało" się czterech Polaków: lekarz, student, urzędnik i rolnik z lubelskiego.
Gdzieś tak w środku tygodnia spotykają się rankiem w pracy i widzą, że urzędnik ma straszliwie pokancerowany ryj. - Co ci się stało? - pytają - Aaaa, wychodziłem wczoraj z kąpieli, pośliznąłem się na mokrych kafelkach i rąbnąłem twarzą o posadzkę. - Mam nadzieję, że udzielono ci pierwszej pomocy? - zmartwił się lekarz - Nie było koło ciebie jakiejś dupeczki, żeby cię podtrzymała? - zapytał z niedowierzaniem student. - A co cię k*rwa zaniosło do wanny we wtorek?! - zdziwił się rolnik. Były właściciel Renault 19 rocznik 93 ph2 F3N
|
|
|
remiq |
Dodany dnia 11-05-2007 07:30 |
Postów: 433 Data rejestracji: 23.03.2006 11:42 Skąd: - |
Spotkanie dyplomatyczne PL-USA
Stronę amerykańską reprezentuje: John Doe Mąż stanu Ukończył Harward Stronę polską reprezentuje: Andrzej Lepper Mąż Stanisławy Ukończył 52 lata Przychodzi facet ze złotą rybką do onkologa. Wchodzi. Milczy. Onkolog również milczy. Patrzą na siebie pytająco. - Kicha. - wydusza z siebie wreszcie facet. - Słucham? - Kicha. - Jaka znowu kicha? - Rybka kicha. Chora jest znaczy się. - Panie, coś pan! Jak rybka może panu kichać? A w ogóle ja jestem onkologiem, czemu przynosi pan do mnie chorą rybkę?! - Kolega pana zareklamował. Podobno raka pan wyleczył. Moje auto: Renault 19, Phase II, 1992r., benzyna, C3J (1390/58KM), sedan, 230000km
|
remiq |
Dodany dnia 18-05-2007 07:41 |
Postów: 433 Data rejestracji: 23.03.2006 11:42 Skąd: - |
Zając, orzeł i słonica
Leci sobie orzeł. Macha majestatycznie skrzydłami. Rozkoszuje się pięknem przyrody. Nagle spostrzega w dole zająca. Śmiga za szarakiem, szuuuu... A tam okazuje się, że zając cały we krwi. Żal się orłu zrobiło zajączka: Co ci się stało mój mały? - Słonica mnie użyła, jako tamponu. - Żesz, kurwa... I odleciał orzeł, majestatycznie machając skrzydłami,kontemplując naturę. Następnego dnia biegnie sobie zajączek. Już czyściutki, bielutki, mięciutki. Strzyże uszkami, przyrodę śledzi. Patrzy, a tam w górze leci orzeł cały we krwi ujebany. - Co ci się stało o wielki ptaku? - Co się stało? Co się kurwa, stało? Szukam tego skurwysyna, co powiedział słonicy, że podpaska ze skrzydełkami jest lepsza od tamponu! Moje auto: Renault 19, Phase II, 1992r., benzyna, C3J (1390/58KM), sedan, 230000km
|
renault19.pl | |
|
|
Przejdź do forum: |