a moja malenka pokonala predkosc 190km ale mysle ze w polowie nastepnego tygodnia bedziemy bic nasz rekord.malenstwo z silniczkiem f3n stozkiem strumienniczka i chipem.czekamy tylko na caly wydech sportowy .jezdzimy tylko na zupie vracing

ja swoja renia E7j 1.4e 150km/h w 4osoby lecialem i jeszcze bym wycisnął ale suwalskie kręte trasy...

F3n. Bez przeróbek. 3 osoby, full załądowany bagażnik - 145 km/h - aż na A4 zapalały mi się znaki ograniczenia "130". Przyjemne to Zwłaszcza jak ludzie jadą lepszymi autami a tu widzą strusia pędziwiatra Reno

f3n phase2 73KM 1993 mam miesiac i leciala 160km/h nie mialem miejsca dalej jej pociagnac na E8 ale jak wskocze na A2 to wierze ze 170 machnie;D
kumpla vw golona 3 1,6l 170km lecialem i jeszcze chciala dalej troche sie z tym zle czuje ale za miesiac zaczynam odlkadac na inna renatke;D troche to potrwa ale clio 2 2.0l 173kucyki bedzie robic co trza z nie wiele wiecej niz tona kasty;p

a no i r19 i golf jest na lpg

1,80zł więcej się nie dało, bo kończyła się droga

renatka z motorem f3p tak sie chyba nazywa przed rozkreceniem leciałem 190 wiecej ni mogła wyciagłem katalizator wsadziłem pusta puszke zeby nie ryczała za bardzo polecam wyciac kata znacznie lepsza jes dynamika auto sie nie dusi spalinami jak cośt o moe kupić bo handluje

A ja swoją F7P 220 na LPG po A1 bez problemuhttp://www.renault19.pl/images/smiley/wink.gif

Siedziałem jako pasażer w Reńce 19 1.4 C3J 60KM 1996 (hatchback) bez żadnych bajerów (wyposażenia) 127 tyś na blacie (wtedy koło 105) z Piotrkowa Trybunalskiego do Warszawy (Krajowa 8) bez LPG na pustej drodze (niedziela wielkanocna). 160 km/h z jakimś hakiem. Kierowca (ale nie właściciel, który wtedy nie jechał) mówił potem, że jeszcze sporo zapasu pod pedałem było (Komplet pasażerów i jakieś ćwierć bagażnika). Tylko potem w Warszawie trzeba było zwolnić z powodu świateł. Sam tym samochodem jechałem najwięcej 130 km/h na autostradzie (Samochód jest dziadka, a nie wypada przekraczać prędkości, gdy właściciel siedzi obok).

Moją Renią 19 1,8 16v F7P 136 KM 1996 z full opcją około 157 tyś na blaciszu Chamade (sedan) bujnąłem na niemieckim Autobahn'ie do 210 i spokojnie więcej by poszła, ale odzew z fotela obok, żeby zwolnić. (z LPG, ale knociłem wówczas na niemieckiej Super98). Jeden pasażer i nieco bagażu... Ktoś w ogóle mi mówił, że ten motorek tak żwawo kręci, że licznika ponoć brakuje, ale nie sprawdzałem w praktyce. Może kiedyś.

Za to w polsce rzadko przekraczam prędkość. Zazwyczaj stoj dokładnie tyle co na znaku.

Ludzie jaka frajda wyprzedzać niemca w BMW 5 E-39 jadącego na oko koło dwóch stówek (zrównałem się z nim, pomachałem i przycisnąłem). I to w aucie zaliczanej do niższej klasy, starszym i napewno znacznie tańszym.

Jak ktoś przekroczył 230 km/h (zakres licznika) w 16v niech da znać.

W ogóle krążą opinie, że dociążone Renie chodzą lepiej niż nie, ale nieco sceptycznie do tego podchodzę. Może kiedyś (wakacje, niemcy, autostrada) sprawdzę to w praktyce w moim metalowo srebrnym cudeńku.

Kocham to auto... Tylko jedno oczko niżej od dziewczyny... Od dawna chciałem mieć taki egzemplarz i w końcu się udało... A idealny stan i pewny przebieg (od znajomego, który ją kupił w niemieckim salonie. Nie wiem niestety ile on nią wykręcił, a już się nie dowiem, ponieważ niestety nie żyje - starszy człowiek, który nie jeździł ani razu w zimie nią) to tylko skutek uboczny...

Tylko OC mogłoby być nieco tańsze (brak zniżek)

Za to, gdy miałem jeszcze (przez niecały rok odkąd zrobiłem prawko na osiemnastkę) PF 126FL 650 24KM 1991 88,5 tyś na cyferkach (pewny przebieg - auto od nowości było mojego dziadka, potem przez dwa lata mojej chszesnej. Taki przebieg jest obecnie - auto stoi pod oknami, czasem tylko do niego wsiąde i do supermarketu pojadę - nikt inny nim nie jeździ bo nikt z najbliższej rodziny nie ma prawka, a kluczyki mam cały czas ze sobą we Wrocku, podczas gdy auto stoi pod tuż Łodzią) jechałem raz (tylko) 130 km/h, ale nie polecam. Strach tyle jechać w tak lekkim aucie, gdy wszystko wibruje. Nie muszę chyba żadnemu polskiemu fanowi czterech kółek mówić, że Fiat Auto Poland podaje prędkość maksymalną dla 126P FL 105 km/h.

A 25 kilosików to raczej nie błąd związany z zawyrzaniem licznika.

Z tym że mały czerwienny nie jest oficjalnie na mnie. Zgapiłem się nieco, powinienem widnieć w dowodzie jako współwłaściciel, teraz na Reni miałbym przynajmniej 10% zniszki za OC. Ponieważ Reni już niestety nikt nie zgodził się wziąść pod swje zniszki wykręcając się tekstami w stylu, że "maluszkiem nie spowodujesz wypadku, a samochód z takim silnikiem bardziej korci, szczególnie młodego kierowce."